poniedziałek, 21 marca 2016

Rozdział I cz.2

Przez okno wleciał mały, czarny motyl. W łazienne była tylko jedna osoba, a na imię jej było Alessia. Płakała w kącie. Nie chciała pójść do tej szkoły. Nie dość, że była tu jej siostra, Lila, która od zawsze traktowała ją z wyższością, to jej marzeniem było uczyć się w szkole muzycznej. Czarny motyl usadowił się w naszyjniku z ogonem lisa, który wzięła od siostry dziś rano. Słyszała od niej o wspaniałych bohaterach broniących Paryż, więc jej marzeniem było do nich dołączyć. W tym momencie Akuma przejęła jej ciało, dając możliwość kontaktu z Władcą Ciem. Nastolatka nagle usłyszała donośny głos, rozchodzący się po jej głowie.

-Lisiczko, nazywam się Władca Ciem. Od dziś będziesz najlepszym muzykiem i nikt już nie podważy twojego talentu, będziesz superbohaterką, władającą dźwiękami- zaczął- w zamian chce od ciebie Miraculum Biedronki i Czarnego Kota.

-Wchodzę w to-odrzekła mimowolnie Alessia.

Chciała odmówić, ale z drugiej strony tego właśnie pragnęła. Zostać muzykiem i superbohaterką. Zapłaciłaby za to każdą cenę, więc przez chwilę poddała się tej drugiej osobowości. Wokół niej zebrała się czarna moc, przemieniając ją w flecistkę, w pomarańczowym stroju superbohaterki. Dziewczyna od razu go poznała i pożałowała zaakceptowania tej umowy. Tak samo wyglądała jej siostra, która zdążyła już zostać sługą Akumy. Przez kilka dni nie odważyła się pójść razem z nią do szkoły, mimo że wiedziała o tym, że nie dostała się do tej szkoły. Przez pewien czas bała się być obok swojej siostry. Teraz sama jest w podobnej sytuacji. Tylko, że ona przecież nie zrobiła nic złego. Gdyby tylko mogła cofnąć czas nie akceptując propozycji Władcy Ciem.

-Zabawa właśnie się zaczyna- zaśmiała się jej postać wychodząc z łazienki.

Zaskoczona dziewczyna uznała że to była ona. Poruszała się mimo jej woli i mówiła również wbrew niej. Wiedziała, że pierwszym jej celem będzie szkoła muzyczna. Pokaże im swój talent i wywabi z ukrycia Biedronkę i Czarnego Kota. Nikt i nic nie stanie jej na drodze. W tym momencie nastolatka w środku się przeraziła

-Czy to naprawdę ja-rzekła niepewnie w środku- dlaczego to coś przejmuje również moje myśli?

Ta ciemna strona przejęła nad nią władzę. Alessia próbowała wyrwać się spod władzy Akumy, lecz mimo starań nie potrafiła poruszyć własnym ciałem. Nie wiedziała przecież, że żeby to zrobić musi pozbyć się złej energii i zaakceptować nową szkołę. W końcu całkiem się poddała, pozwalając, żeby mrok przejął nad nią władzę. W tym momencie utraciła ostatnią swoją garść dobra.

_______________________________

-Wiesz, kto to był?- spytała Marinett Alyi.

-Przypominała trochę Lilę, nie uważasz.

-Masz rację, była podobna, ale Lila rozmawiała przecież z nauczycielką- stwierdziła.

-Może nasza włoszka ma siostrę-stwierdziła Alyia.

-Mam nadzieję, że nie jest taka sama- pomyślała Marinett, ale szybko spoważniała. Przez jej głowę przebrnęła nieprzyjemna myśl. Może jest następną ofiarą Akumy. Postanowiła szybko za nią pobiec.

-Ciekawe tylko czemu płakała- powiedziała do Alyi. -lepiej pójdę za nią.

Alya chciała ją zatrzymać, ale Marinett już zmierzała w stronę łazienki. Z niej wyszła znana jej postać, "Lisia superbohaterka". Ale wiedziała, że tym razem to nie jest Lila, bo widziała ją jeszcze przed chwilą. To musiała być ta dziewczyna. Przeszła ona obok Marinett, obojętnie i wyleciała ze szkoły, dosłownie. Tymczasem nastolatka już weszła do kabiny i wypowiedziała znaną już sobie frazę.

-Tikki, kropkuj.

W tym momencie na niej pojawiła się czerwona maska w czarne kropki, strój w tych samych barwach, tak jak jojo, a na jej ciemnych włosach kilka pasem zmieniło kolor na czerwony (taki mój dodatek, nie ma go w oryginale). Skacząc po dachach budynków Paryża rozglądała się wokół w poszukiwaniu opętanej przez Akumę. Tymczasem ktoś przeleciał jej przed oczami. Na początku pomyślała, że to Czarny Kot. Gdy postać stanęła w miejscu bohaterka przyjrzała się jej. Była to fioletowo-niebieska postać, która wyglądała jak Władca Ciem, czyli postać w garniturze, srebrnej masce i fioletowej broszce motyla, tylko owa postać posiadała pawie pióra na masce, łuk i strzały, oraz spinkę pawia na broszce. Jego ubranie również było kilkukolorowe, w niektórych miejscach niebieskie, a w innych fioletowe i czarne.

-Wreszcie się spotykamy, Biedronko-odrzekł zwracając się w jej kierunku.
========================================
Ohayo!
Oto przed wami napisana w wolnym czasie 2 część rozdziału 1. Przepraszam, że krótka, nie miałam zbytnio czasu, więc reszte rysunków dodam jutro, macie tutaj tą nową dziewczynę:

2 komentarze: